Jaki jest Trump każdy widzi, i niech nikt nie udaje, że to dobrze wychowany młody brunet.
Trochę przykro się robi kiedy schodzi ze sceny ktoś tak elegancki i inteligentny jak prezydent Obama. Tym bardziej przykro, że rzecz w jakichś przepisach o "kadencyjności".
Ja tu powinnam teraz wyłożyć jasno i po szkolnemu, dlaczego twierdziłam "do wczoraj", że Trump jest niemożliwy i że Obamie powierzona zostanie w sposób oficjalny i zgodny z prawem kontynuacja władzy nad światem.
A skoro tak się nie stało, to powinnam chociaż w punktach zestawić zasługi Obamy (zresztą po raz kolejny, bo robiłam to w ostatnich latach dość systematycznie) dla naszej ojczyzny.
Cholernie to frustrujące kiedy nie widać słowa uznania za KONKRETY na naszą Rzecz, dla naszej Rzeczpospolitej. No cóż, szczyt NATO w Warszawie i wypełnienie jego zobowiązań co do minuty upływającej kadencji to widocznie jakaś przypadkowa zbieżność. Naprawdę? To poczytajcie co pisze Kostrzewa -Zorbas na temat:
--------------------------------------------------------------------------------
Największym plusem pana Trumpa w dniu inauguracji stała się suknia jego małżonki, w której to wyglądała jak dwa miliony dolarów. Zdetronizowała tym samym "ikonę mody"Jacqueline Kennedy. Prawda jakie to osiągnięcie już na starcie? Cieszymy się, cieszymy, to takie antyestabliszmentowe!
-----------------------------------------------------------------------------------
Ciąg dalszy nastąpi. Bo myślę intensywnie: po co komu ten Trump?
Komentarze