Aspiryna Aspiryna
1912
BLOG

Koledzy dziennikarze, słówko do Was

Aspiryna Aspiryna Polityka Obserwuj notkę 110

Mówię oczywiście do NASZYCH dziennikarzy, z TAMTYMI nie rozmawiam.

Czy przypominacie sobie taki nieodległy czas, kiedy niektórzy z Was załkali, bo Jarosław Kaczyński wystawił na kandydata na prezydenta Andrzeja Dudę? 
Początkowy lament szczęśliwie dał się jednak wyciszyć, zebraliście myśli - i przez wiele dni pięknie wspomagaliście prezydencką, a potem parlamentarną batalię PiS-u. Ostrzał pozycji wroga prowadziliście koncertowo:)

Po cichu powiedzmy sobie, że wróg wyjątkowo niedojdowaty był, a w Was (i w nas) pasja ostateczna. Zwyciężyliśmy, oczywiście. 

I teraz mam pytanie bardzo zasadnicze. Czy w ciągu trzech tygodni od zaprzysiężenia rządu Beaty Szydło coś nagle i radykalnie się zmieniło na polskiej scenie?

Tu dwie uwagi: 

- trzy tygodnie w ministerialnych pokojach wystarczą może na poustawianie krzeseł, a i to jak dobrze pójdzie - nie zaś na zreformowanie kraju i nieustającą, uśmiechniętą "komunikację", tak by panowie dziennikarze wiedzieli co pisać już przy porannej kawie;

- wróg został koncertowo ostrzelany, ale nie dobity. Co  nie jest takim znowu zaskoczeniem w demokracji, zwłaszcza takiej "młodej" jak nasza. Hm, tak myślę, że demokracja jest zawsze młoda... I wymaga nieustającej, rodzicielskiej pieczołowitości...

Tak więc, czy coś aż tak bardzo się zmieniło na polskiej scenie - skoro stary wróg dycha i zachowuje całą swoją bezczelność, a drużyna nasza (ach co za przypadłość!) nie posiada cudotwórczych mocy?

Odpowiedź jest oczywista -  nie. Jeśli chodzi o nasz front walki - jeszcze prawie nic się nie zmieniło.

A zatem, Waszą powinnością, koledzy dziennikarze, nie jest przepowiadanie klęski i to zaraz na starcie! Nie jest opowiadanie jak to Kaczyński wraz z rządem oraz prezydentem znowu "dostarczył amunicji". Powiedział - a mógł nie mówić!
Te gadki o "strzelaniu sobie w stopę" bełtacie od wielu lat. Dajcie już raz wreszcie z tą śpiewką spokój!

I mam prośbę - nie bójcie się walić w tego w kogo naprawdę trzeba i kto naprawdę zasługuje.

Panowie Warzecha, Fijołek, Zaryn i inni - czy naprawdę takie rzeczy wypisywać Wam tu trzeba? Sami nie widzicie o co biega?

---------------------------------------------------------------------

Panie Warzecha, czy nie wstyd panu za te zdania,  zwłaszcza to trzecie:

"Inni twierdzą, że zbyt wcześnie, aby nową władzę oceniać. Matyja zasadnie ekstrapoluje jednak kierunek, który wydaje się być już dość jednoznacznie wyznaczony przez pierwsze tygodnie nowej władzy u steru. 
Nie chodzi przecież o to, czy PiS spełni konkretne obietnice, ale o metapolityczną esencję rządzenia, o jego treść."

.............

Panie Fijołek, dlaczego pan tak cierpi? O co chodzi, jakaś osobista niedogodność?


"„Dobra zmiana”, jak mówiono w kampanii o pomysłach PiS na państwo, została bowiem przeprowadzona poprzez wejście z buta. Nie zadbano choćby o pozory, okraszając trudne i radykalne zmiany szczyptą pozytywnego przekazu. I prezydent, i premier, i Jarosław Kaczyński poszli na rympał - rympał, do którego mają mandat społeczny, większość w Sejmie i prawo od wyborców."

............

Panie Zaryn, polityka - jakakolwiek - polega na niedawaniu pretekstu? Niech Pan to przemyśli.

"Niestety nie wygląda na to, by PiS pamiętał, w jakiej rzeczywistości medialnej przyszło mu objąć władzę. W sytuacji tak skrajnego przechyłu medialnego, w sytuacji drastycznej nierównowagi w podejściu do partii z różnych stron sceny politycznej rząd PiS-u musi być złożony ze „szczególarzy”, ludzi, którzy działają w sposób przemyślany i wyrachowany. Tymczasem w sposób zupełnie zaskakujący PiS plącze się o własne nogi i podkłada je sobie. Daje tym samym pretekst, by media urządzały kampanię absurdalnej niechęci do rządu. Przykłady? Proszę bardzo…"

--------------------------

Cytaty za wPolityce.pl

Aspiryna
O mnie Aspiryna

JAROSŁAW KACZYŃSKI: POLSKA JEST NAJWAŻNIEJSZA ----------------------------------------------- --------------------------------------------------------------------------- .......................................................................... Nie może być mowy, żeby reakcja mogła za pomocą kartki wyborczej wydrzeć nam władzę. Roman Zambrowski w 1947roku........................................................................................................................................................................................................

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka