Grający taśmami, sondażami, partiami i politykami stają właśnie w obliczu przełomu. Ciekawie to komentuje Stanisław Michalkiewicz.
Amerykanie instalują u nas ciężki sprzęt wojskowy i z tej przyczyny nasi rodzimi ubecy, mówi Michalkiewicz, postanowili zrobić konferencję międzynarodową pt. Most z bratnią organizacją izraelską (Andrzej Gąsiorowski wystąpił jako organizator!).
Stronnictwo izraelskie to w istocie stronnictwo amerykańsko-izraelskie i może wszystko - jak nam z kolei podpowiada wiedza nasza potoczna.
Innymi słowy - nasi ubecy złożyli ofertę współpracy. Michalkiewicz twierdzi, że zostanie przyjęta, bo to tanio, sprawnie i tylko idiota stawiałby na jedną partię, np. PiS.
Michalkiewicz więc przepowiada, że PiS będzie w nowym parlamencie zmuszone zawrzeć koalicję z jakimś nowym bytem politycznym albo po prostu z PSL, które ma zawsze stuprocentową zdolność koalicyjną, "a w porywach i większą" :)
No, strach ogarnia. Kiedy jeszcze pomyśli się i o tym, że sondażownie wciąż dają PiS przewagę zaledwie ok. 10% nad doszczętnie zrujnowaną PO, albo o tym, że wynik Komorowskiego był tak zadziwiająco "honorowy", albo że Ruch Kontroli Wyborów jakoś nie postawił kropki nad i - to trudno nie dać się przekonać Michalkiewiczowi.
Ale zastanówmy się chwilę. Czy chodziłoby Obamie, który Rosję tak koronkowo pozbawił znaczenia i mocy, tylko o to żeby w Polsce przetasowali się odrobinę starzy ubecy?
A jeśli w Europie ma powstać nowy ośrodek siły, i nie mają to być Niemcy wciąż przebierający nogami do Putina, a Polacy dający rękojmię, że nie znajdą interesu w odtworzeniu starych antyamerykańskich "sojuszy"?
A co jeśli Izrael nie jest ukochanym partnerem Stanów i Obama nie ma motywu dać ogonowi kiwać całym psem?
W dodatku pamiętajmy - na czas jesiennych wyborów (jak to było przy prezydenckich zresztą) zaplanowane są u nas potężne manewry amerykańsko-natowskie.
Nie, nie uda im się. Plan musi być inny i serio.
https://www.youtube.com/watch?v=cjmD-cnzz7g
