Jarosław Kaczyński pozbył się Hofmana i jego kolegów, co oznacza, że PiS nie ma zamiaru psuć się od głowy i rezygnować ze swego egzotycznego wśród polityków wyróżnika - uczciwości.
To jest pierwsza dobra wiadomość.
Drugą trudniej mi wyłożyć, bo na początek mnie ździebko zdeprymowała. Duda? Jaki Duda? A kto to?!
Przecież mamy na urząd prezydenta postać naprawdę znaną, godną, ze wszech miar kompetentną, cieszącą się ogromnym szacunkiem - Antoniego Macierewicza.
Jego kandydowanie mogłoby przekonać niezdecydowanych czy biernych, że tym razem walka o wyborcę jest serio i wybory są serio.
Ale po namyśle trzeba się zgodzić z oczywistością, że to prezes Kaczyński przecież wie lepiej. Jego jest ta gra, znajomość rzeczy, jego kalkulacje polityczne.
Najprawdopodobniejsze wyjaśnienie: Macierewicz pójdzie tam gdzie będzie naprawdę niezastąpiony.
Skoro tak - to Andrzej Duda jest dobrym kandydatem:)
A trzecia krzepiąca wiadomość?
Dzisiejsze niepodległościowe pochody i zajścia, że tak powiem.
Bo jakby trzeba było, to gołym okiem widać, że miałby kto zrobić polski Majdan. Co powinno rzutować na rozmowy i decyzje o kamieni kupie.
-------------------------------------------------------------------------------------
Komorowskiego uwielbia wdzięczny naród. Tłumy na marszu Komorowskiego:
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Tu oczywiście inny temat. Może wykorzystam w następnej notce.
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/amerykanie-nie-oczekuja-spotkania-putina-i-obamy-w-australii,487928.html
Komentarze