No i stało się. Ciężkiego kalibru sankcje już zostały nałożone na Rosję przez Stany Zjednoczone i UE.
Ale mało tego - Rosja sama na siebie nakłada sankcje. Taki ma styl.
Najpierw żywność, teraz "spokojnie, adekwatnie" nie będzie "importować samochodów, w tym używanych, oraz niektórych wyrobów przemysłu lekkiego".
Dobrze, że tak rozkręcają się w obronie swoich interesów. Tym bardziej, że Kreml się wyżywi.
I pomyśleć tylko: jeszcze rok nie minął jak Janukowycz udał się do Unii ze śmiałym projektem przystąpienia.
Nikt nie opowiada o co tam tak naprawdę szło...
Odprawiono go, a akcja niespodziewanie nabrała zawrotnego tempa.
Janukowycz ni stąd ni zowąd ucieka unosząc wprawdzie ile się dało ale zostawiając całą Ukrainę.
Majdan nie odpuszcza, konstytuują się nowe władze uznane bez wahania przez cały świat.
Janukowycz łamie długopis, Putin Ukrainy nie odbiera.
Prezydent Obama parę razy powtarza, że nie wyśle swojego wojska na Ukrainę.
Zielone ludziki wchodzą więc ostrożnie na Krym. Putin anektuje półwysep.
Opinia światowa uznaje Putina za agresora. Putin się cieszy.
Idąc "za ciosem" wchodzi na wschód Ukrainy.
Zachód potępia i ostrzega po raz setny. Z pierwszych sankcji Kreml sobie żartuje.
Jednak zestrzelenie malezyjskiego samolotu zrywa umowność całej tej wojennej maskarady. Terror nazywany jest po imieniu.
Terrorystom prezydent Obama wypowiedział wojnę. Gotowe do współdziałania skupiają się wokół niego nie tylko państwa NATO.
Komentarze