Nie wydaje się realna samoistna zmiana systemu politycznego w Rosji. Np. poprzez wewnętrzny przełom siłą demokratycznych ciśnień czy oligarchicznego spisku. To drugie i tak byłoby pewnie na zasadzie zamienił stryjek siekierkę na kijek.
Jeśli interesuje nas naprawa świata - powinniśmy chcieć wojny teraz, w tym momencie. Bo jest to moment optymalny.
Jeden argument:
Rosja jest dziś dużo słabsza militarnie i finansowo od Zachodu. Nie ma sensu czekać aż wzmocni się za kilka lat, a może to nastąpić jeśli odpowiednio rozbuja się ze swoim terroryzmem, korupcją i całym tajnym aparatem przemocy.
Utrzymywanie się przez długi czas w nieustającej czujności bojowej przez armie USA i jej prawdziwych sojuszników jest kosztowne. Zaś łożenie przez lata na zachowanie stosownej, czyli zapewniającej zwycięstwo przewagi technicznej - jałowe.
"Kontrproduktywne":)