Propozycja prof. Rybińskiego niewątpliwie warta jest uwagi, choć jak określa ją poseł Kuźmiuk - prowokacyjna.
Prawdopodobnie po prostu zbyt kosztowna.
Świetny, moim zdaniem pomysł przedstawił bloger Mathieu w dyskusji pod notką posła Kuźmiuka.
Oto wpis Mathieu:
"Zapomoga zawsze była pewnego rodzaju rozdawnictwem
Dlaczego państwo nie zmienicie filozofi myślenia i rozdawnictwa nie zastapicie zaszczytem , czyli pracą.Wychowanie 1 dziecka to praca i to bardzo ciężka wie o tym każda kobieta . O wychowaniu dwójki , trójki czy wieszej liczby dzieci nie wspomnę. Dlaczego nie zmie4nic zasiłku na płacę dla tej matki uzalezniajac od ilości wychowywanego potomstwa np do 14 lat .
Obecnie brakuje miejsc pracy dla młodych kobiet, matek. Te kobiety ktore pojdą na urlop macierzyński nieezależnie od jego długości pracy nie odzyskają, a urlopem maciezyńskim dziecka i siebie nie nakarmią
Będzie to tańsze rozwiązanie od rozwiązania profesora Rybińskiego i chyba bardziej ekonomicznie skuteczniejsze.
I jeszcze jeden problem kobiety w ciąży zatrudnione na umowch śmieciowych - o tym się w cale nie mówi.Przed rozwiązaniem tracą pracę , prawo do urlopu macierzyńskiego."Jak żyć i chcieć dzieci" "
Jeśli myśleć o rzeczywiście gruntownym odnowieniu, uzdrowieniu naszego społeczeństwa - nie obejdzie się bez gruntownego przemodelowania podstaw ekonomicznych rodziny.
Dawny model opierający się na pracy ojca już w zasadzie przeminął i trzeba się z tym pogodzić.
Może nawet nie ma czego specjalnie żałować, bo prawdą jest, że w tym modelu często dochodziło do zbytniego życiowego i psychicznego uzależnienia kobiety i dzieci.
Dlatego równie gruntowne - a śmiałe - powinno być również przemodelowanie podstaw psychologicznych, moralnych współczesnej rodziny.
Musi powstać nowy etos matki i ojca.
Prostym zabiegiem jaki podpowiada Mathieu można skutecznie i szybko osiągnąć "demograficzny cel" :) A nawet zmniejszyć bezrobocie.
Ogromna większość kobiet zechce z oddaniem prowadzić dom, rodzić i wychowywać. Jeśli serio się im to umożliwi włącznie z możliwością przejścia na emeryturę po osiągnięciu przez ostatnie dziecko określonego wieku.
Będą więc rodzić do późna, a feministki i genderki oraz celebrytki stracą swój jad na zawsze, czyli wszyscy powrócimy do zdrowia.
Mam nadzieję, że posłowie PiS wyłowią ten pomysł i NIE ODRZUCĄ.
http://zbigniewkuzmiuk.salon24.pl/487414,prowokacyjne-stypendium-demograficzne
